Co nowego u nas?
W miniony weekend wraz z dziewczynami zorganizowałyśmy klubowe zawody agility. Torki były łatwe, ale i trudne. Tosiak poradził sobie wyśmienicie ! Każdy torek przebiegłyśmy, nie zdisowałyśmy :) W ostatnim torku Tosia zrzuciłą tyczkę, ale myślę, że to było bardziej z przemęczenia, bo dla niej to trochę był wysiłek. Ale i tak w ostatnim torku byłyśmy pierwsze! Generalnie miałyśmy 2 x 1miejsce, 2 miesjce, 3 miejsce. Czyli w każdym torku jakieś miejsce. I uwaga! w klasyfikacji ogólnej zajęłyśmy I miejsce :) Nie spodziewałam się tego, zwłaszcza, że po GRAFowych zawodach i warsztatach mamy jakąś "depresję".
A teraz wróćmy do teraźniejszości. Pies zapadł chyba w sen zimowy, na spacer nawet nie mogę jej wyciągnąć, a co dopiero coś porobić. Ale ona nie ma tak łatwo ze mną i coś robiłyśmy. "Coś" czyli dopracowaliśmy nasze "PROŚ", zaczęliśmy robić świadomość. Kiedyś już z nią to przerabiałam, ale szybko zrezygnowałam, nie powiem, teraz też jest trudno, ale widzę efekty :)
Trening dopiero w przyszłą sobotę, więc w ten weekend rozstawimy hopki i pobiegamy.
W przyszłym tygodniu wybiorę się do sklepu i kupię materiały na hopkę z rurek PCV.
Pozdrawiamy!
Ola & Tosiaczek <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz