czwartek, 23 sierpnia 2012

Obi, obi, obi, OBI???!!!

Leżymy

Dziwny tytuł postu, nie ma co.
Jeszcze miesiąc temu uważałam, że jest to sport, który nie jest dla mnie, że w ogóle nie widzę w nim nic fajnego. Ale niedawno.... to się zmieniło... a wszystko od filmiku z cavalierem, który robił obedience. Zauważyłam, że mojej suce się to podoba, a że przez tydzień Tosia miała rozciętą łapkę (ma nadal) i powyrywała sobie włosy z łapy to wzięłyśmy się za coś co nie wymaga dużego ruchu itp. czyli obedience. Obi jest dla mnie, że tak powiem rekompensatą za to, że nie robimy frisbee. No i głównie robię to dla Tosi. Myślę, że nie będziemy robić z tego dużo, ale te podstawy, które pies powinien mieć. Przynajmniej ja tak uważam. Dzisiaj zamówię kilka rzeczy (11 xdd) przez allegro, w tym frisbee, obiektyw pachołki do OBI itp. Nie wiem do jakiej klasy dojdziemy w obedience, ale myślę, że wyżej niż 1 nie. No nie mówię, zobaczymy do czego to dojdzie :)
Wystawiamy pieska :DD

Biegniemy

 




Czy te oczy mogą kłamać? :)

Poza wystawowa- niedopracowana -.-

Lizu, lizu :D

^^
W listopadzie prawdopodobnie się wystawimy, ale to jeszcze nie jest pewne :)
I to chyba wszystko :)

Pozdrawiamy!

Ola & Tosia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz